Nowoczesne preparaty kosmetyczne pozwalają dziś na zdobycie złocistej karnacji bez narażania skóry na szkodliwe działanie promieni UV. Sztuczna opalenizna jest na pewno znacznie mniej trwała od naturalnej, ale za to bardziej bezpieczna, co jak wiadomo jest niezwykle istotne. Dostępne na rynku samoopalacze, brązujące pudry czy kremy barwiące, pozwalające na przyciemnienie zarówno twarzy, jak i ciała, z roku na rok są coraz lepszej jakości.
Samoopalacze
Jednym ze sposobów na nadanie skórze ładnego koloru jest zastosowanie samoopalacza. Preparat ten barwi naskórek w ciągu 1-4 godzin, dzięki zawartości związku DHA (dihydroksyaceton), który wchodzi w reakcję z aminokwasami zawartymi w naskórku. Ze względu na to, że jest ich kilkanaście, różne osoby mogą w odmienny sposób reagować na ten sam samoopalacz. Zależy to od tego, jakich aminokwasów dana osoba posiada więcej, jeśli tych, które zabarwiają się mocno – opalenizna będzie bardziej widoczna, a jeśli tych, które słabo – wówczas efekt brązujący będzie mało widoczny. Jeśli popularny preparat nie daje zadowalającego efektu, pozostaje sięgnąć po lepsze lub nawet luksusowe kosmetyki, ponieważ firmy je produkujące starają się dodawać substancje wzmacniające działanie DHA, dzięki czemu nawet oporna na sztuczną opaleniznę skóra staje się bardziej brązowa. Żaden jednak, nawet najlepszy preparat, nie zapewni pięknego, równomiernego koloru jeśli samoopalacz będzie nałożony na skórę bez uprzedniego zastosowania się do podstawowych zaleceń. Po pierwsze przed nałożeniem tego typu preparatu należy wykonać peeling, który usunie martwy naskórek, wygładzi ciało i sprawi, że opalenizna będzie się dłużej utrzymywać. Jeśli samoopalacz będzie używany do nóg, najpierw trzeba je wydepilować. Niekiedy peeling i depilacja nie wystarczają do tego, by ciało stało się gładkie, a tym samym było przygotowane do nałożenia samoopalacza. Dzieje się tak, gdy skóra jest za bardzo wysuszona, wówczas przed nałożeniem preparatu brązującego należy wklepać w nią balsam nawilżający. Najlepiej jest wybrać samoopalacz o lekkiej konsystencji, dzięki temu będzie można go łatwiej i bardziej równomiernie rozprowadzić na skórze. Preparat ten powinno się nakładać oszczędnie w okolicach łokci, kolan i kostek nóg – grubsza warstwa rogowa naskórka występująca w tych miejscach, może wchłonąć więcej barwnika i pojawią się ciemniejsze plamy. Jeśli samoopalacz stosuje się na twarz, należy pamiętać o nałożeniu go także na szyję (różnica odcieni między twarzą i szyją zazwyczaj wygląda nieestetycznie). Po całym zabiegu należy bardzo dokładnie umyć ręce i odczekać ok. pół godziny zanim się ubierzemy. Jeśli w trakcie pojawią się na skórze ciemniejsze plamy, można spróbować je lekko rozjaśnić przecierając te miejsca wacikiem nasączonym sokiem z cytryny lub wodą utlenioną (byle nie za mocno, bo można uzyskać efekt "białej plamy"). Jeśli efekt sztucznej opalenizny ma przetrwać dłużej, kosmetyk należy nakładać ponownie co 3-4 dni.
Warto wiedzieć, że niektóre nowoczesne samoopalacze pełnią nie tylko estetyczną, ale i ochronną funkcję – chronią przed promieniowaniem UV. Te, które zawierają przynajmniej 5-procentowe stężenie DHA chronią przed promieniowaniem UVA (np. samoopalacz firmy Estee Lauder), pozostałe o mniejszym stężeniu dihydroksyacetonu także na ogół posiadają te własności, o ile producent dodał do nich filtry przeciwsłoneczne.
Kremy koloryzujące i pudry
Innym sposobem na uzyskanie ładnego kolorytu skóry jest zastosowanie kremów koloryzujących lub pudrów o działaniu brązującym. W obu przypadkach efekt opalenizny utrzymuje się przez jeden dzień, do czasu aż kosmetyk zostanie zmyty z twarzy lub ciała. Kremy koloryzujące mają podwójne działanie – nawilżają i brązują skórę, są bardzo łatwe do usunięcia, ponieważ wystarczy zwykłe mleczko kosmetyczne. Jest to sposób jeszcze łatwiejszy niż stosowanie samoopalaczy, ponieważ nawet, gdy efekt końcowy jest niezadowalający i pojawiło się nierówne zabarwienie skóry – preparat można szybko zmyć z twarzy. Odcień takiego kosmetyku dobiera się do swojej karnacji, natomiast jego rodzaj do posiadanego typu cery. Niektóre z tych kremów nadają się zarówno do twarzy, jak i do ciała. Jeszcze jedną metodą zapewniającą efekt samoopalający są pudry brązujące (prasowane lub sypkie). W większości przypadków wystarczy już odrobina tego kosmetyku nałożona na twarz, by uzyskała ona piękny, zdrowy koloryt. Niektóre pudry tego typu zawierają dodatkowo drobinki złota, dzięki temu nadają skórze nie tylko brązowy odcień, ale i złocisty połysk.
Jak widać firmy kosmetyczne proponują coraz to nowe, alternatywne sposoby na uzyskanie ładnego kolorytu skóry. Dzięki temu kobiety, które chcą być 'bardziej brązowe', a jednocześnie boją się o stan swojej skóry i unikają słońca lub wizyt w solarium – nie muszą rezygnować ze swoich upodobań. Metody samoopalające przedstawione powyżej są na pewno bardziej bezpieczne od zwykłego opalania i nie powodują tylu skutków ubocznych, np. nie przyspieszają starzenia się skóry.